Alarm!

Tego się nikt nie spodziewał! W środku lekcji rozległ się długo niesłyszany dzwonek. Okazało się, że to alarm pożarowy. Wszyscy pospieszenie opuścili sale i zgromadzili się na boisku szkolnym. Z okna pracowni informatycznej faktycznie wydobywał się dym. Na szczęście wkrótce się okazało, że alarm to tylko ćwiczenia, a tajemnicze zadymienie pochodziło z dyskotekowej wytwornicy dymu, którą uruchomił pan Adam Solecki.